Skip to main content

Jak motywować siebie i innych część 2

By 22 kwietnia 2018Bez kategorii
Część druga mini poradnika motywacyjnego! A w nim sposoby na motywowanie siebie i innych.

A wiesz, że sam możesz być motywacją dla innych?! Tak Ty! Najważniejsze żeby to była motywacja pozytywna. Także jeżeli masz przyciągnąć do czegoś złego to tego nie rób. Ale… jeżeli faktycznie zawsze był problem z zabraniem się przez Ciebie do działania, a teraz potrafisz się zmotywować, możesz pociągnąć za sobą innych. Weź najbliższych pod pachę i świeć przykładem pokonywania przeciwności losu i rozsiewaj pozytywną energię.

A w dalszej części kolejne sposoby na skuteczną motywację.

Wizualizacja celu - twórcze wykorzystanie wyobraźni

Większość dyscyplin sportowych wykorzystuje wizualizację celu – skutecznie wykonanego zadania. Dzięki niej możesz przekształcić abstrakcyjny cel w żywy, realny obraz. W sporcie wizualizacja zdecydowanie poprawia wyniki – więc warto ją wykorzystać również na nasze „cywilne” potrzeby. Usiądź spokojnie i krok po kroku przeanalizuj kolejne etapy wykonywanego ruchu. Powoli z maksymalną dbałością o szczegóły wyobraź sobie co musisz zrobić, żeby osiągnąć cel. Jeżeli jest to konkretna umiejętność np.: skręt śmig na nartach to istotnym jest faktyczne rozumienie ruchu. Wyobrażenie musi oddawać wzorzec do którego dążymy, w przeciwnym razie może dojść do powielania błędów ze względu na zły obraz, który tworzysz w głowie. Ekstremalnie ważne – zawsze na końcu Twojego wyobrażenia ma być sukces!

Analiza negatywnych konsekwencji niezrealizowania celu

O motywach podejmowania aktywności fizycznej można by napisać wiele. Aktualnie najczęstszym jest dbałość o zdrowie. Świadomość utraty tego zdrowia np. przez niezrealizowanie programu treningowego może motywować bardzo mocno. Aktywności fizyczne to bardzo często sposób na spajanie rodziny. Jeżeli wiesz, że utracisz kontakt z córką, synem jeżeli nie nadążysz za trendami, to może Cię dodatkowo zachęcić do opanowywania chociażby windsurfingu. Dzięki temu poprawisz swoją sprawność, ale też spoisz rodzinę, chociażby mając nowe wspólne tematy i pasje z najbliższymi. Natomiast nie podejmując danego działania narazisz się na pewną stratę i ten fakt może zachęcić do podjęcia działania i uniknięcia owej straty.

Analiza pozytywnych konsekwencji zrealizowania celu

Bardzo zbliżone do ostatniego tylko w większym stopniu stawiający na pozytywy niż negatywy. A opowiadając o tej metodzie motywowania przytoczę tramontanową historię, która miała miejsce podczas jednego z prowadzonych przeze mnie kursów windsurfingowych. Następne zdanie będzie na wzór jednej z poczytnych gazet polskich. Na zajęcia zapisał się ojciec (57) z synami (23 i 25). Naturalnie cyferki w nawiasach to wiek uczestników – już wiesz jaka to gazeta? Wracam do meritum – ojciec (57) miał dużo większe problemy z opanowywaniem kolejnych umiejętności, natomiast synowie (23 i 25) szli jak burza poprzez kolejne tajniki windsurfingowe. W dość krótkim czasie powiła się różnica w poziomie, ale w żaden sposób nie zmieniało to determinacji uczestników. Na koniec kursu wszyscy szczęśliwi otrzymali zasłużone medale i gratulacje. Wspominany tata został chwilę ze mną porozmawiać i powiedział coś dla mnie bardzo ważnego i znaczącego. Przytoczę kontekst bo nie pamiętam słowo w słowo: „Od lat kompletnie się nie ruszam. Wiem, że nie szło mi najlepiej. Moi obaj synowie wyprowadzili się. Nie spędzamy czasu razem. Na te kilka dni wakacji pojechali na siłę i z przymusu. Dzięki windsurfingowi spędzaliśmy czas razem, mieliśmy wspólne tematy, dzieliliśmy wspólne problemy. Znowu poczułem, że mam synów i za to bardzo dziękuję.” Świadomość tego, jakie korzyści (kontakt z synami) miał ojciec z podjęcia działania (w tym przypadku zajęć na windsurfingu), a zarazem co straci (nie doświadczy tych pozytywnych konsekwencji) może mieć wpływ motywujący.

Gwarancja 5 minut - najtrudniejszy jest pierwszy krok

Zrobiło się sentymentalnie – teraz będzie bezpośrednio. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś – rusz się. Dla siebie, najbliższych, przyjemności czy poklasku, zdrowia – naprawdę nie jest to tak ważne. Rusz się – teraz nie za tydzień, czy po weekendzie albo jak się poprawi pogoda. Najtrudniejsze jest rozpoczęcie działania. Ciągłe odkładanie początku może w konsekwencji doprowadzić do nie podjęcia działań w ogóle. Jak już zaczniesz i wejdziesz w rytm to będzie zdecydowanie łatwiej – także działaj. A jak już to zrobiłeś to nie przestawaj!
Masz już spory zestaw opcji motywacyjnych. Już wkrótce pojawi się wpis numer trzy, a w nim jeszcze kilka sposobów na motywowanie do działania siebie i innych i krótkie podsumowanie tego co w trzech częściach mini poradnika się znalazło.

Join the discussion 16 komentarzy

  • Dorota | Coach for FLOW pisze:

    Rusz się – i o to właśnie chodzi. Niby proste, ale nie takie znowu bardzo. Szczególnie, że życie generalnie jest męczące i dodatkowe aktywności bywają wypierane przez całą masę bardziej lub mniej ważnych obowiązków. Mimo to – ruszmy się, a na pewno wyjdzie nam to na dobre!

    • Mateusz pisze:

      No właśnie badania pokazują, że dla Polaków aktywność fizyczna jest jedną z mniej ważnych aktywności czasu wolnego.
      Trzeba to zmienić! 🙂

  • Pomysłowa pisze:

    A czytałam ostatnio, że wizualizacja – tak, ale nie osiagniętego celu, tylko etapów jego osiągania, bo inaczej mózg się rozleniwia, myśli, że już zrobione. To jak to w końcu jest? 🙂

    • Mateusz pisze:

      Jak najbardziej wizualizacja kolejnych etapów działania pomoże. Im bardziej szczegółowa wizualizacja tym lepiej i oczywiście każdy etap i potem finał powinien kończyć się sukcesem. 🙂

  • Adriana Kryńska pisze:

    Tak naprawdę osiągnięcie każdego celu zaczyna się od „rusz się!” Paradoksalnie, ten pierwszy krok bywa często Mount Everestem…

  • Domi pisze:

    W tym temacie polecam książkę „Transerfing rzeczywistości”. Zupełnie inne spojrzenie, skupione na tej właśnie „magicznej” wizualizacji… 🙂

  • BiancaGoodMood pisze:

    u mnie najbardziej sprawdza się zasada 5 minut

  • Aina pisze:

    Zgodze się z tym, że najtrudniej jest zaczac – i to nie tylko aktywnośc fizyczna, ale cokolwiek. Ja sama ciagle sobie obiecuje, że zaczne cwiczyc i na tym się konczy. Jednak mam fizyczna pracę, w ktorej się napoce, więc dla mnie aktywność fizyczna nie jest przyjemnością.

    • Mateusz pisze:

      Ilość codziennej aktywności fizycznej to oczywiście też aktywność z pracy zawodowej – więc jak ktoś rusza się na co dzień w pracy to tak naprawdę nie ma jej niedoborów tak jak osoby, które nie ruszają się w pracy i rekreacyjnie.
      Niezależnie chcemy ćwiczyć, czy uczyć się języka obcego naprawdę trudno jest zacząć ale po starcie z reguły już jakoś leci.

  • Agnieszka pisze:

    Wizualizacja jak najbardziej na + :))

  • Angelika F pisze:

    Bardzo ciekawie opisujesz jak się zmotywować☺️ przeczytam chętnie też pierwszą część miniporadnika 😄

    • Mateusz pisze:

      Bardzo mi miło – w najbliższych dniach pojawi się też trzecia ostatnia cześć mini poradnika 🙂

Leave a Reply